Pierwszy dzien pracy ;D
Zaczelam oczywiscie od wpadki, bo jakze inaczej... Telefon mi umiera, budzik mnie nie obudzil wiec zaspalam. Obudzily mnie dziewczynki i musialam zaspana, nieumtya i w pidzamie pomoc im sie ogarnac. Potem zrobilam im tosty na sniadanie z ich pomoca (sa super pomocne, wszystko mi tlumacza jak sie gubie ^^) Potem ogarnelam ich pokoje i pokoj zabaw (tez mi pomogly) i zabralam sie za pranie ktore nie mialo konca bo dopiero co wrocili z wakacji. Cale przedpoludnie pralam, suszylam, skladalam i roznosilam do szafek uffff ;p w miedzyczasie przyszla pani sprzatajaca ktorej imienia nie pamietam ale jest baaardzo sympatyczna. wypilysmy herbatke, pogadalysmy....;) potem Bill przyjechal na lunch i chcial mnie zabrac do miasta ale bylam zbyt nieogarnieta zeby gdziekolwiek sie publicznie pokazywac ;p poszlam wiec z psami na spacer, wszedzie pola laki pola laki ;D i to wszystko wlasnosc moich hostow, wszystko ogrodzone...;) podczas spaceru poznalam ogrodnika Petera ktory rowniez jest obrzydliwie mily, nie wiem kiedy do tego przywykne ;P
teraz siedze w pokoju zmeczona i niewyspana i nie chce mi sie rozpakowywac :P
To super ze Ci sie układa. Czekamy na jakies zdjęcia dokumentujące zycie au pair :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Brytyjski akcent - mmm kocham :D ja mam tylko irlandzki akcent, który kest zabawny :D łoo = what :D
OdpowiedzUsuńpisz, pisz i wstawiaj zdjęcia, też kiedyś miałam jechać na Man, ale wybralam Irlandię, gdzie teraz lecę trzeci raz :P ale jestem bardzo ciekawa wyspy :P
OdpowiedzUsuńHahhahaa, Kasia, uwielbiam to "whaaaaaaa, najlepsze! <3 Irlandzki akcent jest świetny, 'funi stuf' :-D
OdpowiedzUsuńAllie, matma to jedno, ale taka fizyka to już kompleeetnie inna bajka xD Ja jak siedzę z dzieciakami to wiecznie nieogarnięta w dresie się przechadzam :D