Poprosiłam o harmonogram i okazało się, że od przyjazdu aż do 20 lipca moje obowiązki będą ograniczały się do ogarnięcia dziewczynek rano, jakieś lekkie sprzątanie, czekanie aż ktoś podrzuci je do domu, kanapki, zadanie domowe i niedługo potem wracają rodzice. Ach no i muszę wyprowadzić pieski ale tutaj to no problem. Fajnie..
Ale nie wiem co w czasie kiedy dzieci mają wakacje czyli od 20 lipca. Pewnie będę musiała zajmować się nimi całe poniedziałki i środy i parę godzin we wtorki i czwartki, ale tego już się dowiem na miejscu.
9 sierpnia wyjeżdżają na wakacje i wracają dopiero 1 września. No i tutaj to przerażenie, bo ja zostaję w domu ze zwierzakami. Z jednej strony super, ale umrę ze strachu przez 3 tygodnie sama w tym ogromnym domu :O muszę zacząć kombinować jakieś towarzystwo.... nie chce ktoś wpaść na domówkę? haha ;) Hostka pisała, że mogę zaprosić kogo chcę... Ok, znajdę sobie tam jakieś ciacho i hulaj dusza!
Poza tym to ich kolejny wyjazd, przed moim przyjazdem mają wakacje w Hiszpanii, a potem znowu...co za życie, też chcę! ;) <tak tak, trzeba było się uczyć>
Nie chodzą do kościoła, co również mnie ucieszyło : )
Jeżuuuu nie mogę się doczekać!!! Dopiero co zaczęłam wakacje a już nie mogę usiedzieć w domu...
dostałam też zdjęcie psiaków <3
nie wiem jak je obrócić...;P |